TOP 5 destynacji incentive – nr 4. według Sports Events
Startujemy z nowym cyklem: TOP 5 destynacji incenvtive (według SportsEvents). Co tydzień będziemy dodawać nowy artykuł o rekomendowanych przez nas kierunkach! No to zaczynamy odliczanie!
Nr 4. Wielka Brytania!
Monarchia władająca znaczącą powierzchnią globu – w dużej mierze symbolicznie, jednak duma z tej władzy jest głęboko zakorzeniona w Brytyjczykach. Można wręcz rzec, że duma to drugie imię Brytyjczyków. Ich poczucie wyższości objawia się na każdym kroku- cały ich świat i reguły znacząco różnią się od tych kontynentalnych, choć nasza geograficzna odległość wskazywałaby na dużo silniejsze wpływy. Po pierwsze Brytyjczycy nie utożsamiają się z Europą – w ich mniemaniu Europa kończy się na Kanale Angielskim (znanym powszechnie na stałym lądzie jako Kanał La Manche). Wszystko powyżej to Brytania, i to nie byle jaka, bo Wielka Brytania! Jeździ się tu po lewej stronie, na śniadania jada fasolę i smażone tłuste potrawy, piwo pija się na pintach- wyłącznie typu ale, odległości mierzy w milach i stopach, wodę leje się z dwóch kranów, mając zawsze trudny wybór pomiędzy wrzątkiem lub lodowatą wodą oraz płaci się dziwną walutą, której monety nie przewidują zapisu liczbowego a na banknotach widnieje od 66 lat jedna jedyna postać… Słowo obywatel na tym terenie nie obowiązuje- wszyscy są podanymi jej Królewskiej Mości i są z tego powodu bardzo dumni. A to dopiero początek czekających nas niespodzianek. Brytyjczycy mają 3 szaleństwa:
-królewską rodzinę, która jest osobliwością na skalę światową i jedną z najważniejszych „atrakcji turystycznych” tego kraju,
-brytyjskość samą w sobie, która jest dla narodu wartością najwyższą oraz
-piłkę nożną- która według Brytyjczyków narodziła się właśnie na wyspach i jest ich narodowym dobrem.
Faktem jest, że wzmianki o tej grze pochodzą z epoki średniowiecza, a już w XIX w. „football” (oddzielony od rugby) został wprowadzony w grafik zajęć państwowych uczelni. W ten sposób rozpoczęła się historia pierwszych klubów piłkarskich i regularnych zawodów, w tym zawodów o puchar Anglii- najstarszych piłkarskich rozgrywek na świecie! Obecnie Premier League uważana jest za najlepszą ligę piłkarską, a każdy kibic marzy, żeby choć raz zagościć na trybunach stadionu Wembley. Do niedawna mecze piłkarskie na wyspach były rzadkim momentem, gdy Brytyjczycy pokazywali swoją skrywaną za powściągliwością i flegmatyzmem twarz- oblicze wojownika walczącego w imię swojej drużyny, nie liczącego się z konsekwencjami i dążącego wyłącznie do ostatecznego zwycięstwa bez względu na koszty. Krwawe i brutalne bójki po meczach zostały zlikwidowane, rzadkie starcia kiboli nie niepokoją już zwykłych kibiców, a mecze są wyłącznie sportowym przeżyciem, którego trzeba doznać na własnej skórze, żeby zrozumieć ten stan.
Poza niesamowitą miłością do piłki nożnej Brytyjczycy uwielbiają inne sporty: rugby, tenis, badminton, polo, jeździectwo, wyścigi konne, biegi hartów oraz myślistwo. To sporty prawie tak stare jak monarchia. Większość z nich narodziła się na wyspach. I tak jak monarchia nieustannie trwają i kontynuują swoją wielowiekową tradycję wśród tej dumnej społeczności.